
Trzecia tura Mistrzostw okręgu poznańskiego odbyła się podobnie, jak i poprzednia
na zalewie Radzyny niedaleko Kaźmierza.
Największą niewiadomą przed zawodami była pogoda. Późna jesień, koniec października nie gwarantują dogodnej
do łowienia pogody; jednak tym razem zawodnicy mieli miłą niespodziankę. Ponad 10 stopni ciepła i całkowity
brak wiatru sprawił, że łowienie było prawdziwą przyjemnością.
Zalew Radzyny słynie z ogromnej ilości drobnej płoci.
Pojawiło się jej szczególnie dużo po rzezi okonia, którego dokonali wędkarze dwa i trzy lata temu. Workami,
bez opamiętania wywożono dużych rozmiarów okonie, które w tamtych czasach były symbolem Radzyn,
dziś pozostały ich śladowe ilości. Sytuacja ta, to najlepszy przykład, że nie tylko rybak i kłusownik
są odpowiedzialni za stan naszych rzek i jezior!!!
Jednak w środowisku każda ingerencja człowieka (szczególnie te bezmyślne) nie pozostają bez echa.
Jak się okazało okoń był podstawowym czynnikiem redukującym pogłowie płoci. Od dwóch lat,
kiedy tego czynnika zabrakło płoć rozmnożyła się na ogromną skalę.
Na pewno nie przeszkadza to zawodnikom uczestniczącym z zawodach spławikowych.
Duża ilość płoci o wymiarach 5-20cm stwarza bardzo równe warunki do rozegrania zawodów.
Żeby wygrać zawody trzeba złowić ponad 200ryb, których średnia waga oscyluje w granicach 20-25g.
Nie trudno z tego obliczyć, że najlepsze wyniki dochodzą do 5kg.
Oczywiście, żeby złowić tyle ryb trzeba łowić batem, która to metoda jest o wiele szybsza od tyczki.
Łowienie batem ułatwiała bezwietrzna pogoda i totalnie szklana tafla jeziora bez jednej falki.
Również stabilna przez cały tydzień pogoda korzystnie wpłynęła na brania ryb,
które żerowały doskonale, zapewniając bardzo dobre, jak na tą porę roku wyniki.
Najwyższy wynik zawodów padł w sektorze A, gdzie na stanowisku nr.3 łowił Karol Dąbrowski.
Karol złowił 5105g płotkš, z niewielkš, może 5% domieszka leszczyków.
Jak łowił zwycięzcą zawodów, dowiesz się z rozmowy z nim więcej.
Tradycyjnie już na takich wodach dobrze wypada J.Ostrowski, który zrobił drugi wynik w sektorze A i drugi wynik w całych zawodach łowiąc 4700g,
Pozostałe sektory wygrali D.Czubek 3935 i D.Kosicki 4405g. W sektorze kobiet triumfowała zeszłoroczna
mistrzyni okręgu E.ZAlewska z wynikiem 3980g, a w sektorze juniorów K.Holewiński 4545g.

"W kręgu czarownic", czyli ostatnie wytyczne przekazują sobie zawodnicy drużyn "Sklep Leszcz" M.Wiśniewski, P.Jastrząb, G.Horemski i P.Nowak. Niestety narady nie pomogły, chłopaki zawiedli nie wygrywając ani jednego sektora, a klub musiały ciągnąć kobiety i dzieci, którzy zajęli trzy pierwsze miejsca zarówno w sektorze juniorów, jak i kobiet. Nie zmienia to faktu trzeciego pod rząd potrójnego zwycięstwa drużynowego Leszczy!
Poniżej zdjęcie z pucharami po 3 turze.
|
Szczęśliwie dobiegła końca runda jesienna Mistrzostw okręgu 2008r, która była całkowitą nowością w skali kraju, jednak sądząc po zainteresowaniu
pomysł spotkał się z aprobatą uczestników. Bardzo interesująco wygląda tabela po rundzie jesiennej, gdyż niewielkie różnice
punktowe we wszystkich klasyfikacjach gwarantują niezwykle ciekawe i zacięte boje wiosną przyszłego roku.
|