Wisła w Gdańsku na dobre zagościła wśród łowisk Grand Prix Polski i co roku organizowana jest tam jedna impreza. Jednak Królowa Polskich rzek nie zawsze jest szczodra jeśli chodzi o ryby i na pewno bardzo niesprawiedliwa. Ryby występują odcinkami i nawet najlepsi zawodnicy łowiąc na bezrybnych stanowiskach nie dają sobie rady.
Jednak złych stanowisk na Wiśle w jej przyujściowym odcinku jest procentowo niewiele i łowisko to pod tym względem wcale nie wypada gorzej od innych łowisk.
W tym roku jednak łowisko sprawiło inny kłopot: Deszcz padający tydzień przed imprezą zmienił drogę dojazdową w błotnistą maź i sektory juniorów i kobiet trafiły na łowisko rezerwowe - kanał Rafinerii Gdańskiej.
W gruncie rzeczy była to zmiana korzystna dla uczestników, gdyż kanał okazał się łowiskiem równiejszym.
Pierwszego dnia sektor kobiet opanowała ukleja, która żerowała na całym odcinku łowiska i trzeba było naprawdę niezłaej techniki, żeby znaleźć się w czołówce. Sektor juniorów był już trudniejszy, a ukleja brała tylko na kilku stanowiskach. Na pozostałych wyniki budowano krąpiem i drobnym leszczykiem.
Podobny skład gatunkowy pojawił się w siatkach zawodniczek sektoru kobiet dnia drugiego.
Jednak bez względu na biorące ryby, zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia najlepiej łowiła je E.Mach, która zdecydowanie wygrała zawody z dwoma jedynkami sektorowymi.
Najlepszym juniorem okazał się W.Wysocki z Trapera, który z 4 punktami sektorowymi aż o 11 punktów wyprzedził drugiego G.Bieńko, co jest bardzo rzadkim rezultatem na zawodach z cyklu Grand Prix Polski.
Przenieśmy się jednak nad Wisłę, gdzie rywalizowali seniorzy.
Rzeka okazała się bardzo rybną i kilka najlepszych wyników przekroczyło 10kg, co na naszych wodach jest coraz rzadsze.
Były to ewidentnie zawody Z.Milewskiego, który doskonale dopasował się do panujących warunków i dobrał się do leszczy, które wraz z krąpiami dały mu drugi najwyższy wynik zawodów 11525g. Wynikiem tym wygrał zdecydowanie sektor A.

Najwyższy wynik zawodów zrobił jednak Kamil Górecki, łowiąc 12 370g w sektorze C. Również tutaj o wyniku przesądziły leszcze i krąpie, stanąwiące większą część połowu Kamila.
Równie dobre wyniki padały w sektorze B, gdzie wagi były najbardziej wyrównane. Najlepszą wagę zrobił Krzysztof Samol łowiąc 8140g.
Drugi dzień zawodów to zawsze niepewność, czy ryby będą brać lepiej, czy też gorzej. Regułą jest że biorą zazwyczaj równiej: rozkładają się równomierniej na wszystkich stanowiskach i nie ma tak dużych przepaści pomiędzy zwycięzcami, a zawodnikami ze środka i końca stawki. Tym razem było na Wiśle podobnie.
Choć spadły wyniki zwycięzców sektorów, to wzrosły wyniki środka i końca tabeli i można uznać że się wyrównały.
Jednak nie na tyle, aby stanowiska nie miały wpływu na wynik. Niestety oprócz umiejętności trzeba było mieć szczęście w losowaniu, aby trafić na stanowisko, na którym są ryby. Osobna sprawa, to wyciągnąć je z wody.
Drugiego dnia walka o prymat była niezwykle wyrównana. Okazało się że spośród całej stawki zawodników znalazło się kilku, którzy doskonale dają sobie radę na Wiśle, co pokazali i pierwszego i drugiego dnia.
Z.Milewski po zwycięstwie pierwszego dnia doskonale wiedział co robić również dnia drugiego i łowiąc ponad 6,5kg ryb uplsaował się na wysokim, drugim miejscu w sektorze A, ustępując jedynie miejscowemu zawodnikowi: M.Cesarzowi, który łowiąc 8870g został zwycięzcą sektoru.
Drugie miejsce było postawieniem kropki nad i przez Zbyszka, gdyż łączna ilość 3 punktów dała mu zwycięstwo w zawodach.
Drugie miejsce w sektorze przypadło Maciejowi Grabanowi, który zna ten odcinek Wisły prawdopodobnie najlepiej w kraju, co udowadnia cyklicznie w różnych zawodach na tym łowisku. Maciej miał nieco pecha pierwszego dnia, gdyż łowiąc ponad 10kg ryb zajął dopiero 3 miejsce. Jakże rzadko zdarza się aby wynikiem 10kg nie wygrać sektora... Drugiego dnia nie pozostawił złudzeń konkurencji i wygrał sektor łowiąc ponad 9kg, robiąc tym samym najwyższą wagę łączną zawodów i zdobywając 2 miejsce ogólnie.
Trzecie miejsce przypadło w udziale K.Samolowi, który drugiego dnia złowił prawie 7kg, co dało mu 3 miejsce w sektorze C i jednocześnie 3 miejsce w całych zawodach.
|