Pomimo kiepskiej pogody, Maciej całkiem nieźle dał sobie radę na Dzięczynie. Kilka całkiem przyzwoitych leszczy to fajny wynik jak na tak zimną wodę.
Maciej łowił feederem, z typowym zawodniczym zestawem, na odległości 40m od brzegu.
Pomimo niskiej temperatury wody Maciej zdecydował się nęcić samą zanętą, którą podawał malutkim koszykiem o wadze 20g.
Doskonałą zanętą na leszcze jest Lorpio Grand Prix Bream. Namoczony wodą z odrobiną płynnej melasy idealnie wysypuje się z koszyka, ale nie podnosi do góry.
Poniżej dokładny opis tej zanęty.
https://leszcz.pl/mix_new.php?id=ryb_3&nr=314
Maciej łowił wędką Jaxon Green Point Method Feeder. Choć na leszcze można by użyć nieco delikatniejszej wędki, to jednak na Dzięczynie nigdy nie wiadomo co się zatnie. Bardzo często trafiają się tu spore liny i karpie, na które potrzebny jest nieco większy zapas mocy.
Jaxon Green Point to mocna wędka o parabolicznej akcji, która doskonale amortyzuje ataki zarówno dużych, jak i średnich ryb.
Oczywiście małym rybkom też podoła.
Również nowością jest kołowrotek, którego używał Maciej. Jaxon Feeder Pro o wielkości 4000 to kołowrotek o bardzo mocnym mechanizmie, stworzony do łowienia średnich i dużych ryb.
Jego dodatkowym atutem jest okrągły klips, z którego łatwo ściągnąć żyłkę, podczas ataku dużej ryby.
Przy tak zimnej wodzie brania leszczy są bardzo delikatne. Bywa, że szczytówka odchyli się o kilka milimetrów i już trzeba ciąć.
Oczywiście bez względu na porę roku i pogodę, kluczową sprawą jest precyzja rzutu.
Trafiło się również kilka okoni. Ryby te wymagają szczególnej cierpliwości. Ich branie potrafi trwać nawet ponad minutę.
Mała przynęta nie oznacza małych ryb. Często duża ryba chętniej weźmie małą przynętę, niż dużą.
Ostatnie zdjęcie i rybki do wody!