W dniach 17-18 września 2016 r. odbył się długo oczekiwany finał Towarzyskiej Ligi Czerwonak. Przypomnę, że aby dostać się do finałowej "osiemnastki" trzeba było łowić na wyrównanym poziomie w czterech turach eliminacji, które wyłaniały finalistów. |
17 września 2016, w sobotę, w piękny słoneczny poranek, o godzinie 7 rano przystąpiliśmy do losowania stanowisk, co zawsze dostarcza wszystkim dużo emocji. I tak właśnie było i tym razem. |
Moją opowieść zacznę od sektora C, który zawsze obfituje w dużą ilość ryb. W tym sektorze znaleźli się bardzo doświadczeni zawodnicy w składzie:
|
Faworytami tego sektora, według mnie, byli Ariel i Włodek " zawodnicy, którzy potrafią niezwykle szybko odławiać ryby, lecz tym razem wcale tak nie było. Ich zapały ostudził "starszy" Pan z siwą bródką, Krzysztof Peta, który złowił "na zamku" 12,280 kg, wykorzystując atut swojego stanowiska. Mój osobisty faworyt zajął piątą lokatę w sektorze, z wynikiem 9,065 kg. Dodam jeszcze, że Ariel łowił na stanowisku preferowanym, co oznaczało, że następnego dnia nie mógł wylosować tego samego sektora oraz dwóch stanowisk z jego prawej strony oraz pierwszego z lewej. To bardzo komplikowało jego sytuację przed drugą turą finału. |
Sektor B zajęli następujący zawodnicy: |
I tu nie było niespodzianek. Oprócz tego, że ten sport bywa czasami okrutny. Ze stanowiska 17 bezapelacyjnie wygrał Jacek Mierzwa, stawiając siebie w komfortowej sytuacji przed drugim dniem finału. Chciałbym jednak poświęcić chwilę uwagi młodemu zawodnikowi " Dawidowi Mierzejewskiemu, który pod moim trenerskim okiem, łowił naprawdę koncertowo i wykonywał moje założenia w 100%. Do trzeciej godziny miał wypracowaną drugą pozycję, ale duże ryby, które pojawiły się pod koniec zawodów, znów wzięły górę. Pozostali zawodnicy z jego sektora: Adam Dukarski, Lech Marcinczak i Karol Dąbrowski dołowili duże leszcze, co ostatecznie ustawiło Dawida na słabej, piątej pozycji. |
W Sektorze A nikt nie chce łowić, ponieważ tam zawsze jest mało ryb. Tego dnia "wpadli" tam tacy zawodnicy jak: |
I tu też bez niespodzianek. Wygrali zawodnicy ze stanowisk preferowanych: Paweł Kańduła i Dawid Jóska. Aczkolwiek sektorowi A też towarzyszyły duże emocje. Łowiący na stanowisku 2 - Daniel Pietrzak w pierwszej godzinie wędkowania spiął przy samym podbieraku ogromnego, dwukilogramowego leszcza i zajął ostatecznie 5 lokatę. Jego lokata miała ogromny wpływ na wyniki końcowe, ponieważ drugiego dnia wygrał w sektorze z wynikiem 24, 070 kg i mógł być królem zawodów. |
Faworyci zawiedli, tak czasem bywa w tym sporcie. Gratulacje dla kolegi Krzysztofa Pety, który "pogodził" tak dobrych zawodników i wygrał na stałe zapisując się na kartach historii Ligi Czerwonak. |
W ścisłej czołówce oprócz Karola Dąbrowskiego, jak zawsze, znaleźli się: Maciej Kasztelan i Dariusz Starosta. Wysoka forma tych zawodników na "naszym" odcinku Warty trwa już trzeci rok. Na uwagę zasługuje też wysoka " piąta lokata - organizatora " Jacka Mierzejewskiego. |
Krótko wspomnę na koniec o moim podopiecznym - Dawidzie Mierzejewskim, który w drugim dniu wygrał w sektorze mimo słabej kondycji fizycznej po swoich urodzinach. Gdyby nie pech z pierwszego dnia, to byłby królem ligi z trzema punktami sektorowymi. Ostatecznie zajął jednak 9 pozycję. Myślę, że zimny prysznic tylko go zmobilizuje do dalszej pracy. Brawo, Dawid! |
Gratuluję wszystkim uczestnikom naszej imprezy dobrych wyników i dużych ryb. Panowie, pamiętajmy jednak, że nie najważniejszy jest wynik, lecz uczestnictwo i dobra zabawa w wyśmienitym towarzystwie! |
Pragnę podziękować naszym sponsorom: Sensas, Robinson, Match- Pro, Sklep Wędkarski "Leszcz" , sklep wędkarski "Złoty Hak" oraz wszystkim pozostałym za ciekawe upominki dla naszych zawodników. Dziękuję także wszystkim, którzy przyczynili się do wysokiego poziomu organizacji naszej ligi. |
Najrówniejszym zawodnikiem został Maciej Kasztelan z wynikiem 10 punktów sektorowych. Największa waga wszystkich tur dla Daniela Pietrzaka 63.290 kg. Największa ryba dla kolegi Lecha Marcińczaka - leszcz o wadze 2530. |