Przy huraganowym wietrze i morskiej fali odbyły się zawody z cyklu Puchar Wielkopolski o Puchar Leszna.
Front atmosferyczny przechodzący nad Polską wygenerował wiatr, który wyrywał wędki z rąk zawodników. O prowadzeniu zestawu nie było mowy, a prezentacja przynęty na półmetrowej fali przypominała raczej ruch pilkera niż naturalne ruch ochotki na dnie rzeki.
Ryby jednak nie zastrajkowały i choć między bajki należy włożyć 4-cyfrowe wagi, to jednak kilkunastu zawodników złowiło z tyczki po kilkanaście ryb, co rok wcześniej i dwa lata wcześniej było nie do pomyślenia, gdyż wtedy brały pojedyncze, ogromne ryby praktycznie nie do wyholowania na tyczkę.
Tym razem ryby były dużo mniejsze i choć zdarzyło się kilka odjazdów, to większość złowionych ryb nie przekraczała 100g. Wśród ryb dominował krąp i płoć, co również było stanem nietypowym, jak na te łowisko.
Trzeba było odłożyć duże haczyki i przestroić się na bardziej finezyjne łowienie, nawet na jedną ochotkę; jeśli oczywiście w tych warunkach atmosferycznych można mówić o jakiejkolwiek finezji.
Pomimo że Odra zaskoczyła wielkością i składem gatunkowym ryb, to już miejsce przebywania tych ryb było stałe: Sektor A oraz końcówka sektora E oraz stanowiska przy "krzyżu" jak nazwano znak nawigacyjny w kształcie żółtego krzyża; były najrybniejszymi odcinakami i tam padały najwyższe rezultaty. Pozostała część zawodów musiała zadowolić się drobnymi krąpiami, ukleją oraz na prawdę nielicznymi leszczami.
Najlepszy wynik padł z przedostatniego stanowiska w dole rzeki, gdzie łowił
P.Jastrząb, który złowił 5320g, w większości oparty na krąpiach, leszczach, pośród których znalazł się jeden kleń.
Zobacz zestaw Pawła
Niewiele mniej miał zwycięzca sektora A
P.Bartkowiak, który swój wynik 5250g oparł w większości na podobnych rybach, pośród których największą rybą był leszcz około 1kg.
W pozostałych sektorach było już mniej różowo, z prawdziwą pustynią w sektorze C i D, gdzie nieliczni tylko przekroczyli kilogram. W sektorach tych wygrywały pojedyncze duże ryby, które wystąpiły w ilości 3.
Ze względu na ograniczoną pojemność łowiska, juniorów przerzucono na starorzecze Odry, gdzie zmagali się z drobną płotką i ukleją, łowionymi z tyczki. W sektorze juniorów najlepszym okazał się Walczak Waldemar, który złowił 1980g.
Ogólna ocena organizacji zawodów wypadła pozytywnie. Długie 12-13m stanowiska dawały duży komfort łowienia zawodnikom, szybkie losowanie i obliczanie wyników oraz okazałe puchary i dobry posiłek poprawiły zawodnikom humory. Zwłaszcza tym, którym poprawy humoru było trzeba.