W3.CSS

Polacy Mistrzami Świata !!!

rz. Morawa, Uherske Hradiste

CIPS - złote medale 2012
To właśnie o ten puchar walczyło prawie 200 uczestników Mistrzostw Świata 2012.
Po raz pierwszy w historii wędkarstwa spławikowego Polska reprezentacja zdobyła drużynowe Mistrzostwo Świata!

Ten ogromny sukces nasza drużyna narodowa zawdzięcza przede wszystkim umiejętności łowienia uklei. Jak pokazały zawody, przegoniliśmy w tej umiejętności uklejowe potęgi, za które uważa się Włochy, czy Francję.

Jednak nie tylko same umiejętności leżały u podstaw sukcesu. Najważniejszą rzeczą była konsekwencja w łowieniu i trzymaniu się wyłącznie uklei, bez próby łowienia innych ryb, choć obok padały duże okazy, które dawały na pewno ogromną pokusę naszym zawodnikom.



CIPS - Adam Niemiec


CIPS - złote medale 2012

Dodatkowo na uwagę zasługuje dobra analiza dnia pierwszego i przejęcie techniki doskonałego czeskiego zawodnika - Ladislava Konopaska na własny użytek.
Zawodnik ten pierwszego dnia łowił w bardzo niekonwencjonalny sposób: Podczas gdy wszyscy zawodnicy łowili ukleje batami (uklejówkami), lub 7-8m tyczkami, na małym 15-20cm gruncie, on łowił tyczką, 2g zestawem z pełnej trzynastki. Zestaw ten był zbyt lekki na uciąg rzeki Morawy, więc o mocnym trzymaniu nie było mowy, dlatego prowadził go bardzo aktywnie, zaledwie lekko wstrzymując spławik i natychmiast puszczając. Metoda ta owocowała grubą ukleją, pośród której trafiały się pojedyncze średnie ryby.

Łowiąc tą metodą Ladislav znacząco pokonał łowiącego obok na małym gruncie Iacoppo Falsiniego i zajął drugie miejsce w sektorze.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Adam Niemiec

W niedzielę metodą tą łowili już wszyscy Czesi, natomiast Polacy nieco zlekceważyli tą metodę, a Adam Niemiec łowiący w sektorze C nawet nie przygotował topu z zestawem do tej metody. Życie zmusiło go jednak do błyskawicznego naprawienia tego błędu...
Kiedy po godzinie drugiej tury zawodów ukleje przestały brać na uklejówkę, a młody czeski zawodnik - Mirek Blecha zaczął mocno uciekać łowiąc 2g zestawem ukleje z gruntu w ilości 1-2 na minutę, Adam za namową E.Gutkiewicza podjął błyskawiczną decyzję, wystartował do pokrowca i już po kilku minutach miał gotowy odpowiedni top, nawet nieco lżejszy od Czecha, bo zaledwie 1,5g. Pierwsze trzy rzuty przyniosły 3 ukleje i to całkiem spore. Po kilku minutach Adam łowił już najlepiej z całego sektora, a jaka była nasz radość, kiedy po około 45 minutach od podjęcia tej decyzji, na właśnie ten zestaw wziął 1,5kg kleń, którego nasz zawodnik skutecznie wylądował i włożył do siatki. Ryba ta ustawiła go w sektorze już do samego końca.

Adam pokonał prawie wszystkich w sektorze, ustępując jedynie Niemcowi Grunerowi Horler, który w połowie drugiej godziny zapiał dużego, około 5kg karpia. Niemiec wyholował rybę po dokładnie 34 minutach i widać było, że jego zestaw nie był zbyt mocny.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Gunter Horler - karp


Wielkość haczyka obrazuje przynęta, jakiej użył: czerwona pinka z ochotką całkowicie przykryły haczyk. Przynętę widać z resztą na jednym z naszych zdjęć, na którym karp wystawił już głowę nad wodę.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Gunter Horler

Niemcy mieli sposób na duże ryby. Łowili je w wielu miejscach, we wielu sektorach, wygrywając w ciągu dwóch dni aż trzy sektory, czego nie dokonała żadna inna drużyna. Jednak taktyka łowienia dużych i średnich ryb, nie przynosiła efektu tam, gdzie ryb tych po prostu nie było, co przyniosło Niemcom kilka wyników kilkunastopunktowych, które mocno zepchnęły ich w dół tabeli.

Niestety nie mam informacji na temat ich wstępnego nęcenia, lecz dość długo obserwowałem system donęcania. Gunter Horler donęcał każdorazowo dwoma kulami podawanymi kubkiem. Jedna z nich to była zanęta, druga - bardzo ciemna glina. Do obu dodawał bardzo dużą ilość kasterów oraz siekanych dendroben.

W sektorze C duże ryby zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia wygrały duże ryby. Podobnie było i w innych sektorach i tylko w kilku przypadkach sektor wygrały ukleje. Jednym z takich przypadków był wynik Michała Łebkowskiego. Mistrz Polski już pierwszego dnia doskonale łowił ukleje. Łowiąc dłuższą niż sąsiedzi wędką, łowił ryby większe (średnia 13-15g) i zdecydowanie dłużej. Łowiącym ryby bliżej ryby siadły już po 1,5 godziny.
Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Gunter Horler


Michała pierwszego dnia pokonały duże ryby złowione przez Niemca i wiatr, który zaczął wiać w ostatnich godzinach mocno przeszkadzając w łowieniu długą uklejówką. Drugiego dnia nie było już tego problemu. Bezwietrzna pogoda stwarzała komfortowe warunki do łowienia batem, a słoneczna pogoda i daleko odsunięte od brzegu drzewa w miejscu gdzie łowił Michał pomagały utrzymać ukleje przy samej powierzchni wody. Tym razem nasz Mistrz nie miał sobie równych i zakończył drugi dzień zawodów na pierwszym miejscu w sektorze z ogromną przewagą aż 200 ryb nad drugim w tabeli zawodnikiem z Luksemburga. Michał łowił oczywiście w skrajnym sektorze E
Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - uklejówki



Bardzo podobny układ miał miejsce w sektorze D, gdzie łowił Wiktor Walczak. Tutaj ogromne znaczenie miało losowanie. Ścisłą czołówkę sektora stanowili zawodnicy, którzy łowili na stanowiskach 1-5. Na szczęście Wiktor wylosował nr3, a że umiejętności mu nie brakuje, to dobry wynik był pewien. Niestety drugiego dnia obudzili się Francuzi. Zainspirowani doskonałym wynikiem Polaków i Serbów z dnia pierwszego chwycili za uklejówki , dzięki którym wygrali dwa sektory i utrzymali trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej, zapewniając sobie brązowy medal. Nasz zawodnik - Wiktor Walczak ustąpił miejsca Francuzowi - POTTELET Stephane, który jednak łowił w ogromnej przewadze, z otwierającego stanowiska.
Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - uklejówki




Zwycięstwo sektorowe miał w zasięgu również Grzegorz Mazuraczak, który łowił w sektorze A. Nasz zawodnik zdecydowanie prowadził zawody przez ponad 3 godziny, łowiąc ukleje: najpierw długą uklejówką, później, kiedy drzewa rzucały cień na wodę, tyczką z dna. Robił to na tyle skutecznie,że ostatecznie maił ponad 50 sztuk przewagi nad najbliższymi rywalami w ostatecznym rozrachunku. Niestety wiedzieli o tym wszyscy za sprawą kart z ilością ryb, które wystawione są za każdym zawodnikiem i które uzupełniane są co godzinę przez sędziów.
Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - sektor C



Informacje te były oczywiście impulsem dla Anglików, którzy mieli w sektorze A swojego głównego kandydata do tytułu. Sean Ashby, bo o nim właśnie mowa wygrał swój sektor w sobotę, a w niedzielę wylosował skrajne stanowisko 37 w sektorze A. Należy też dodać, że w zawodach tych sektory nie były położone w jednym ciągu, lecz dzieliły je spore, kilkusetmetrowe wolne przestrzenie, więc tak naprawdę każde skrajne stanowisko było "otwarciem".

Sean pomimo, że łowił ukleje bardzo skutecznie, przegrywał z naszym zawodnikiem, o czym doskonale wiedział on sam i cały jego sztab trenerski. Zdecydowali więc pójść na całość i postawić na większą rybę, a taktyka ta okazała się ogromnie skuteczna. Kilka średnich ryb wylądowało w siatce Anglika dając mu pierwsze miejsce w sektorze i zwycięstwo w całej imprezie.

Sean Ashby dołączył do grona angielskich Mistrzów Świata, gdyż jest to jego pierwszy tytuł indywidualny, ratując honor swej drużyny, która wylądowała na 6 miejscu, na pewno poniżej oczekiwań swoich sympatyków. Zapytany po zawodach manager angielskiej drużyny Mark Downes stwierdził, że bardzo ciężko łowiło się Anglikom przeciw drużynom, które na co dzień łowią ukleje na dużych rzekach, dlatego mają w tej materii ogromne doświadczenie. Dodatkowo popełnili poważny błąd łowiąc ukleje bardzo lekko, przez co nie docierali do ryb większych.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - uklejówki


Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Petr Klasek



Ostatni, najtrudniejszy dla Polaków sektor B wylosował Wojtek Kamiński. Zawodnik uważany za najlepszego w technice uklejowej miał w niedzielę najwięcej problemów, a właściwie pecha. Wylosował środek sektora, w miejscu gdzie wysokie drzewa rzucały bardzo długo cień na wodę, przez co ukleje nie chciały przyjść i współpracować z naszym zawodnikiem. Wojtek przez dwie godziny nie mógł wbić się w chimeryczne ryby i zanosiło się na katastrofę. Próbował również łowić tyczką, złowił nawet kilka ryb, jednak i tutaj nie przestał prześladować go pech i spiął fajnego leszczyka, który mógł go nieźle wywindować.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - W.Kamiński



Na szczęście powtarzając za naszym byłym premierem prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, lecz jak kończy.

Wojtek stanął na wysokości zadania i bardzo dobrze wykorzystał ostatnie 1,5 godziny meczu. Łowiąc 4m uklejówką konsekwentnie nęcił i łowił solidne, około 15g ukleje, którymi szybko odrabiał straty z początku zawodów. Po ostatnim sygnale sytuacja wydawała się kiepska. Analiza ilości sztuk złowionych uklei w sektorze oraz przyłowionych bonusów dawała naszemu reprezentantowi około 10 miejsca. Okazało się jednak, że taktyka łowienia dłuższą uklejówką, aby sięgnąć grubszą ukleję przyniosła doskonałe efekty. Wojtek pokonał aż trzech zawodników z dużo większą ilością ryb i ostatecznie zajął doskonałe 6 miejsce, dające naszym pewny medal.

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - W.Kamiński



Sektor Wojtka wygrał mój serdeczny kolega Bob Hulm z Irlandii, a zasadniczą część jego połowu stanowił 3kg karp, którego możecie obejrzeć na zdjęciu obok.
Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - Bob Hulm



Na sam koniec należy zauważyć, że wszystkim polskim zawodnikom zależało przede wszystkim na drużynie. Każdy z nich konsekwentnie łowił ukleje, które dawały doskonały rezultat drużynowy, jednak nie dawały szansy na medal indywidualny, do zdobycia którego potrzebne było podjęcie ryzyka złowienia dużej ryby. Myślę, że urodziła się nam wielka drużyna, bardzo młoda, która to drużyna dostarczy nam jeszcze wiele radości i medali!

Jeszcze raz gratulujemy zwycięstwa !!!

Mistrzostwa Świata w wędkarstwie spławikowym 2012 - uklejówki



Na sam koniec chciałbym podziękować moim kolegom z Czech, którzy bardzo pomogli mi w realizacji tego materiału.
Na zdjęciu powyżej mój serdeczny przyjaciel Petr Klasek, który wraz z drużyną Czech zdobył srebrny medal! GRATULACJE!

Petr miał poważną szansę również na medal indywidualny, gdyż dwukrotnie zajął drugie miejsce w sektorze. W obu przypadkach Petr miał koszmarnego pecha. W sobotę jeszcze pięć minut przed końcem prowadził sektor, jednak tuż przed końcowym sygnałem zdetronizował go Belg, łowiąc ponad kilogramowego leszcza. W niedzielę natomiast Petrowi zabrakło do pierwszego miejsca w sektorze 17g.