W3.CSS

Finał Zawodów z Cyklu Puchar Leszcza 2011

rz.Warta, Poznań

Rok 2011 był pierwszym sezonem zawodów o "Puchar Leszcza", który od samego początku zdobył sobie sporą rzeszę sympatyków. Zawody eliminacyjne gromadziły więcej uczestników niż znane imprezy komercyjne, a dobrze dopasowane terminy do łowisk generowały dobre wyniki, dzięki czemu zwycięstwo w zawodach zależało od umiejętności i złowionych ryb, a nie losowania i szczęścia. U podstaw popularności "Pucharu Leszcza 2011" leży również jasny i transparentny system nagród oraz liczne nagrody ufundowane przez sponsorów.

Puchar Leszcza 2011 - uczestnicy finału

Budżet finału był na prawdę imponujący. Pula nagród wynosiła sporo ponad 20000 i w znakomitej większości była ufundowana przez sponsorów. Było więc o co walczyć, zwłaszcza że całość miała być podzielona pomiędzy pierwszą piątkę.

Do zawodów przystąpiło 40 zawodników, najlepszych z eliminacji, którzy podzieleni byli na 4 sektory.

Puchar Leszcza 2011 - uczestnicy finału Aby stworzyć możliwie jak najrówniejsze szanse zawodnikom, stanowiska zostały wydłużone do 15m, a obydwa otwarcia zamknęli zawodnicy zerowi.

Tradycyjnie już przed zawodami wszyscy uczestnicy otrzymali słodki posiłek, podczas którego odbyło się losowanie. Oczywiście losowanie okazało się szczęśliwe dla nielicznych. Większość z zasady na losowanie narzeka. Tak też było i tym razem.

W lepszych, czy gorszych humorach zawodnicy dotarli na stanowiska, gdzie rozpoczęli przygotowania do decydującego starcia. Wśród szczęśliwców znalazł się Darek Czubek i Andrzej Ślosarz, którzy otrzymali od losu dwa skrajne stanowiska w sektorze A, powszechnie uznane za dwa najlepsze w całych zawodach, z których już nie raz w tym sezonie padły zwycięstwa w całych zawodach.

Tym razem zadanie nie było jednak takie proste. Obok nich ustawiono jeszcze dwóch zawodników zerowych (tzw. blokersów), którzy zostali zaopatrzeni w zanętę i robaki przez wszystkich zawodników z górnej części zawodów (w naszych zawodach obowiązuje zasada, że każdy uczestnik oddaję jedną kulę zanętową dla otwierającego zawodnika zerowego), tak więc górny "otworek" został zatkany... I to na tyle skutecznie, że przez pierwsze 3 godziny zawodów sytuacja zdawała się być patową i aż 4 zawodników mogło wygrać ten sektor. Prawdopodobnie do czwartej godziny prowadził sektor Krzysztof Piechowiak, który mając kilka leszczy w siatce mógł pokusić się o zwycięstwo. Niestety adrenalina była zbyt wysoka... Krzysztof mógł postawić kropkę nad "i" potężnym, prawdopodobnie około 3kg leszczem, którego holował prawie 20minut i którego miał już nawet w podbieraku, lecz zabrakło mu zimnej krwi, gdyż pozwolił rybie uciec z podbieraka, a później urwać przypon. Niestety pech jest stałym towarzyszem zawodniczych poczynań, czego nasz kolega doświadczył bardzo boleśnie ostatecznie lądując na bardzo dobrym, trzecim miejscu w sektorze.


Hol leszcza - Krzysztof Piechowiak
Leszcz - Krzysztof Piechowiak
Zwycięstwo w sektorze stracił na pół godziny przed zakończeniem zawodów, kiedy to na skrajne stanowiska wpłynęły leszcze. Najpierw Darek, a później Andrzej zacięli i skutecznie wyholowali po jednym "kabanie", co pozwoliło im ostatecznie zająć dwa pierwsze miejsca w sektorze i choć Darek miał aż dwa leszcze, a Andrzej jednego, o przysłowiowe gramy wygrał Andrzej, którego ryba była zdecydowanie większa.

Wrzesień na Warcie w Poznaniu to przede wszystkim leszcze. Aby liczyć się w zawodach trzeba złowić przynajmniej jednego. I kiedy w czerwcu, czy lipcu do zwycięstwa wystarczają krąpie i płotki, w końcówce lata trzeba dostać leszcza, a najlepiej dwa, aby liczyć się w ostatecznym rozrachunku. Finał "Pucharu Leszcza" pokazał to najlepiej, gdyż praktycznie wszystkie sektory wygrano właśnie tą rybą.

Leszcz - A. Ślosarz i S.Wilczyński
Wyjątkiem od tej reguły nie był również Daniel Pietrzak, który poszedł typowo pod dużą rybę i taktyka ta zaowocowała dwoma dużymi leszczami, dającymi mu zwycięstwo w sektorze B, z wynikiem przekraczającym 4kg.

Hol leszcza - Warta w Poznaniu

Marek Kasprowiak

Podobne scenariusze miały miejsce w pozostałych sektorach, choć im dalej w dół rzeki, tym mniej było leszczy, a więcej jazi i kleni. W ostatecznym rozrachunku, swoje sektory wygrali również: Marek Kasprowiak wynikiem 4410g, Maciej Kasztelan 5705g oraz Andrzej Kowaluk 7645g. Andrzej miał jednocześnie najwyższy wynik wagowy dnia, dzięki czemu po pierwszym dniu objął prowadzenie w zawodach finałowych Pucharu Leszcza.

Leszcz - Warta w Poznaniu

Pierwszy dzień przyniósł pierwsze odpowiedzi i ustawił zawody przed niedzielną drugą turą. Narodzili się faworyci, ale byli również wielcy przegrani, jednak na ostateczne rozwiązania trzeba było poczekać...

Puchar Leszcza - Warta w Poznaniu

Niedziela przyniosła pogodę podobną do sobotniej. Słonecznie i ciepło, to warunki doskonałe do łowienia ryb i przeprowadzania zawodów. Niestety część zawodników, która pierwszego dnia nie znalazła się w czołówce odpuściła i nie przyjechała dnia drugiego. Zmniejszyło to ilość uczestników, a co za tym idzie ilość wędkarzy w sektorze, przez co o wiele trudniej było odrobić straty z dnia pierwszego.

Nie zabrakło oczywiście czołówki z dnia pierwszego, która pojawiła się na starcie ze 100% frekwencją. Karty zostały rozdane już podczas losowania, które podobnie jak przy każdych innych zawodach ustawiło rywalizację, jednocześnie wskazując faworytów.

Doskonale wylosowało dwóch zwycięzców z dnia pierwszego. Andrzej Kowaluk trafił na skrajne stanowisko w górze zawodów, a a Marek Kasprowiak zajął drugie stanowisko od dołu. Obaj z punktu stali się głównymi faworytami do nagrody głównej. Niestety ryby zazwyczaj zachowują się całkiem inaczej, niż spodziewają się tego wędkarze, a zawody te wcale nie były wyjątkiem od tej zasady.
W sektorze A ponownie pojawiły się leszcze, jednak tym razem przesunęły się nieco w dół rzeki i opuściły skrajne stanowiska, biorąc w środku sektora. Właśnie w tamtej okolicy łowił Łuksz Witczak i Krzysztof Piechowiak, którzy zajęli dwa pierwsze miejsca w sektorze, a Łukasz za sprawą dużych leszczy wygrał całe zawody wynikiem przekraczającym 8kg.. Ten doskonały wynik przesunął Łukasza w górę tabeli, lecz niestety jego trzecie miejsce z dnia pierwszego nie pozwoliło wejść na sam szczyt i ostatecznie zajął miejsce czwarte.

Łukasz Witczak z leszczem złowionym podczas finału
Zwycięstwo w zawodach przyszło jednak z dolnego sektora. Właśnie tam spotkało się dwóch sobotnich zwycięzców sektorowych: M.Kasprowiak i M.Kasztelan. Marek wykorzystując bardzo dobre losowanie łowił bardzo poprawnie i przez 3 godziny prowadził sektor. Faktem jest, że ryb w dole rzeki było mniej niż w górnym sektorze A, więc jego wynik po 3 godzinach oscylował w granicach 4 kg.

...

Nie wystarczyło to jednak aby utrzymać przewagę w czwartej godzinie, w której to łowiący w górze tego samego sektora M.Kasztelan złowił dwa jazie. Ryby te, ważące 700-1000g pozwoliły Maciejowi odrobić straty i nieco przeskoczyć Marka, a w ostatecznym rozrachunku wygrać sektor i całe zawody, gdyż niedzielną jedynkę dodał do takiego samego wyniku z dnia poprzedniego.

Marek Kasprowiak z 3 punktami sektorowymi uplasował się na miejscu 3 w klasyfikacji generalnej, wagą ryb ustępując Grzegorzowi Czarneckiemu, który po sobotnim drugim miejscu, wygrał sektor w niedzielę. Niedzielny połów Grzegorza to kilkanaście krąpi oraz dwa leszcze, które dały mu łączną wagę 4380g.

Swoje sektory w niedzielę wygrali również Paweł Jastrząb i Jacek Ruszczyński, łowiąc po około 4kg ryb.

Andrzej Ślosarz - II tura zawodów spławikowych o Puchar Leszcza 2011

Wielkim przegranym drugiej tury zawodów okazał się Andrzej Ślosarz. Zwyciężając sektor dnia pierwszego, Andrzej był jednym z najważniejszych kandydatów do zwycięstwa, zwłaszcza, że cały sezon doskonale łowił na tym łowisku, skutecznie rywalizując z najlepszymi zawodnikami.

Andrzej zaczął doskonale i przez pierwszą godzinę zdecydowanie prowadził swój sektor. Niestety w połowie zawodów zawiódł sprzęt! Tyczka, którą łowił Andrzej strzeliła w dolniku i to na tyle nieszczęśliwie, że nie szło jej złożyć teleskopowo. Jedyne co można było zrobić to skrócić się i przenęcić.
Zawodnik oczywiście to uczynił, jednak eksperymenty takie zazwyczaj kończą się bardzo źle. Tak też było i tym razem. Andrzej do samego końca złowił zaledwie kilka ryb, ustępując rywalom ze swojego sektora.

Puchar Leszcza 2011 - podium zwycięzców

Kiedy zmagania z rybami i sprzętem dobiegły końca, przyszedł czas na ogłoszenie wyników i rozdanie nagród, a tych było wyjątkowo wiele. Pierwszy w tabeli Maciej Kasztelan otrzymał:
Bon o wartości 5000zł od firmy Jaxon
Bon o wartości 1500zł od firmy Wojziem
Bon o wartości 900zł od firmy www.leszcz.pl
Zestaw kosmetyków firmy Giolli o wartości 500zł
Granitową statuetkę leszcza od firmy McGranit

Drugi - Grzegorz Czarnecki:
Bon o wartości 3000zł od firmy Hit
Bon o wartości 1000zł od firmy Górek Gliny
Bon o wartości 900zł od firmy www.leszcz.pl
Zestaw kosmetyków firmy Giolli o wartości 500zł
Granitową statuetkę leszcza od firmy McGranit

Trzeci w tabeli, M.Kasprowiak:

Bon o wartości 2000zł od firmy Lorpio
Bon o wartości 1000zł od firmy Venire
Bon o wartości 900zł od firmy www.leszcz.pl
Zestaw kosmetyków firmy Giolli o wartości 500zł
Granitową statuetkę leszcza od firmy McGranit


Czwarty, Łukasz Witczak otrzymał sprzęt firmy Maver wartości 1500zł
Sprzęt Cralusso o wartości 1000zł.
oraz
Bon o wartości 450zł od firmy www.leszcz.pl
Granitową statuetkę leszcza od firmy McGranit

Piąty Krzysztof Piechowiak:

-Sprzęt firmy Fiume, wartości 1500zł
Bon o wartości 450zł od firmy www.leszcz.pl
Granitową statuetkę leszcza od firmy McGranit


Puchar Leszcza 2011 - podium zwycięzców

Po dekoracji tradycyjny szampan i zakończenie zawodów.



Na zakończenie serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom oraz sponsorom imprezy.