W3.CSS

Puchar Leszcza 2011 - trzecia tura eliminacji.

rz.Warta, Poznań

Kolejna edycja zawodów z cyklu "Puchar Leszcza 2011" odbyła się na rzece Warcie w Poznaniu. To popularne łowisko tradycyjnie już przyciągnęło sporą ilość uczestników z całego kraju, wśród których znalazł się Remek Zielonka, który powszechnie uważany jest za króla poznańskiej Warty, a tytuł ten zyskał dzięki licznym zwycięstwom na tym właśnie łowisku.
R.Zielonka
Oczywiście zawodnik ten za każdym razem stanowi ogromne wyzwanie dla pozostałych uczestników, którzy stawiają sobie go na cel. Niestety cel trudny do osiągnięcia, o czym świadczą również te zawody, w których Remek wylosował jedno ze środkowych stanowisk, a pomimo to złowił ponad 8kg ryb i wygrał swój sektor.

Jego połów w dużej mierze składał się z dużych jazi, kilku krąpi, płoci i leszcza. W sektorze walkę podjął z nim Artur Kubiak, który okazał się o wiele mocniejszym od swojego sprzętu, który trzykrotnie przegrał z ogromnym leszczem, który postanowił odwiedzić przeciwległy bieg rzeki. Artur aż trzy razy wyjął z wody zestaw bez haczyka, który na kształt kolczyka pozostał w leszczowej gębie.
A.Kubiak
Na szczęście ryby które Artur zdołał wyholować dały mu doskonałe 2 miejsce w sektorze wynikiem 4780g.

A.Ślosarz

Jednak R.Zielonka znalazł swoich pogromców. W górze rzeki padły dwa wyniki powyżej 9kg. Pierwszy z nich: 9100g zrobił Andrzej Ślosarz, który ciągnie dobrą passę z Bydgoszczy, gdzie wygrał Grand Prix Polski i został "żądłem zespołu" klubu www.leszcz.pl. Andrzej podobnie jak na Bydgoskiej Brdzie ustawił się na duże ryby i doskonale sobie z nimi poradził. Wylądował większość zaciętych leszczy i jazie, co było podstawą sukcesu w tych zawodach. Andrzej miał jednak niezmiernego pecha. Prawie 2kg leszcz wziął mu na 30sekund przed zakończeniem zawodów. Skuteczny hol ryby zakończył się kilkanaście sekund po końcowym sygnale i ryba zamiast do siatki trafiła z powrotem do rzeki.
T.Horemski
Ta ryba kosztowała go zwycięstwo, gdyż o pół kilo więcej ryb znalazło się w siatce łowiącego na stanowisku nr.1 Tomasza Horemskiego. Połów tego zawodnika zdominowały krąpie, złowione w pierwszej (53szt) oraz drugiej (38szt)godzinie. Wśród krąpi było również kilka płoci i jelców.
Trzecia i czwarta godzina na tym stanowisku to również leszcze i dużo gorsza skuteczność niż u Andrzeja. Na 12 zapiętych ryb zaledwie 6 trafiło do siatki, z czego tylko jeden miał ponad 1kg.
Mieszanka ta dała jednak dobrą wagę 9650g i pierwsze miejsce w zawodach.


Sektor D był zdecydowanie najsłabszym jeśli weźmiemy pod uwagę osiągnięte rezultaty. Najwyższy wynik zrobił tutaj Marek Perz, który wygrał ten sektor wynikiem 2800.
M.Perz
Otwierający sektor E okazał się bardzo nierównym. Dobre wyniki blisko otwarcia i kiepskie małe numery w tym sektorze. Walka o pierwsze miejsce była jednak tutaj bardzo zacięta, którą ostatecznie wygrał Kubasik Krzysztof wynikiem 6075g.
K.Kubasik
Doskonała pogoda, może nieco za gorąco. Żar z jasnego nieba przyprawił niejednego o czerwoną skórę. Lekki wiatr, który tylko czasami przeszkadzał w łowieniu oraz doskonała atmosfera. to wszystko sprawiło, że zawody na pewno należy uznać za udane.
Podium zawodów
Po zakończonych zmaganiach wręczono puchary, dyplomy i nagrody, a zwycięzcy uczcili swój sukces tradycyjnym szampanem.
T.Horemski
T.Horemski
Dodatkową "atrakcją" zawodów był festyn dla dzieci, który odbywał się kilkadziesiąt metrów od łowiska. Przez bite 4 godziny z głośników leciały dziecięce przeboje i to tak głośno i często, że pod koniec zawodów niejeden wędkarz nucił sobie "Puszka Okruszka". T.Horemski