W3.CSS

Inauguracyjne zawody Grand Prix Polski 2011.

k.Żerański, Warszawa

Piotr Sasin












Na wstępie chciałbym podziękować Piotrowi Sasinowi - kadetowi, członkowi kadry narodowej, za pomoc przy realizacji tej relacji.
Na zdjęciu Piotr z dziadkiem, Romanem Jachcy, który był sędzią podczas tych zawodów.S



Kanał Żerański nie zaskoczył podczas sobotniej pierwszej tury inauguracyjnych zawodów z cyklu Grand Prix Polski. Warunki i brania ryb były identycznie takie same jak i podczas piątkowego oficjalnego treningu.


Standardowy wynik na k.Żerańskim
Dominował maluteńki krąp i płotka, nieco więcej było uklei, a sporadycznie trafiały się leszcze o wadze 200-600g. Zwłaszcza te ostatnie czyniły spore zamieszanie w tabeli, błyskawicznie windując swych łowców w górę tabeli. Leszczy nie było jednak zbyt wiele. Trafiały się sporadycznie i zaledwie kilku zawodników złowiło ich więcej niż dwie sztuki.







Połów K.Dzikiewicza
Sztuka ta udała się między innymi Kamilowi Dzikiewiczowi, który już na samym początku trafił sporego leszcza, którego nieco później poprawił drugim. Dało mu to doskonały jak na te zawody wynik 2900g i zdecydowane zwycięstwo w podsektorze E1 seniorów (zdjęcie obok). Nieco wyższe wyniki padły w drugiej części tego sektora, na jego skraju, gdzie łowili Wiktor Walczak i Piotr Stępień. Wiktor Walczak, łowiąc wyłącznie ukleje zaledwie o 25g ustąpił Piotrowi, który wynikiem 3550g wygrał cały sektor i jak się później okazało całą klasyfikację seniorów, gdyż wyniki w sektorach pozostałych okazały się nieco niższe.


Połów A.Niewiadomskiego
Pierwszy sektor od strony Warszawy wygrał Dheilly Philippe wynikiem 1735g, który to wynik był sporym zaskoczeniem dla stałych bywalców kanału Żerańskiego, gdzie zazwyczaj od strony Warszawy łowi się dużo więcej niż z końcówki od Nieporętu. Tym razem sytuacja się odwróciła.


Na zdjęciu obok A.Niewiadomski ze swoim połowem, który dał mu drugie miejsce w podsektorze.




Marek Rechowicz
Drugi podsektor sektora C wygrał nasz klubowy kolega Krzysztof Orłowski, który zasadził się na leszcza i w końcu go złowił. Krzysztof zrobił wynik 2475g głównie płotką, pośród której trafiło się kilka krąpi i dwa leszcze.

Podobne wyniki padły w środkowym sektorze D, gdzie swoje podsektory wygrali: Ratajski Marek 2500g oraz Rechowicz Marek 2020g (zdjęcie obok).









Wyjątkowo dobrze udało się połowić drużynie naszego klubu, gdyż z wynikiem 6 punktów sektorowych wygraliśmy pierwszą turę zawodów w klasyfikacji seniorów.

Klasyfikacja drużynowa seniorów
Drugi dzień zawodów, nie był dla nas już taki różowy, głównie za moją sprawą. "Zgasiłem światło" w swoim podsektorze, co znacznie osłabiło wynik drużynowy, zarówno w klasyfikacji klubowej, jak i seniorów.

Na szczęście na wysokości zadania stanęli moi koledzy z drużyny, którzy połowili równie dobrze jak i dnia pierwszego, opierając swe wyniki na leszczach. To właśnie te ryby dawały dobre rezultaty dnia drugiego. Kto potrafił złowić jednego, lub dwa leszcze, podparte grubszymi płociami i krąpiami, lądował wysoko w tabeli. To właśnie umiejętność selekcji większych ryb była podstawą sukcesu podczas drugiej tury i to we wszystkich sektorach.Podium drużynowe Najlepiej sztukę tą opanowali zawodnicy z drużyny Sensas, którzy wynikiem 17pkt wygrali II turę, wyprzedzając zaledwie o 2pkt drużynę Trapera.

Indywidualnie zawody wygrał Artur Niewiadomski, który pierwszego dnia zajął drugie miejsce w sektorze, a drugiego wygrał. Artur łowił na 3 liniach. Zawody zaczął uklejówką, którą złowił kilkanaście ryb, później przeszedł na tyczkę, którą odłowił wszystko, co chciało na tej linii brać, włączając w to kilka leszczy. W międzyczasie wyholował również kilka ryb z środkowej linii, gdzie kończyła się skarpa i zaczynało płaskie dno. Właśnie w tym miejscu padło kilka sporych krąpi.

Nieco inną taktykę przyjął trzeci w klasyfikacji generalnej Adam Przytuła, które cały czas łowił tyczką. Adam nie ustawiał się typowo na leszcza, lecz odławiał ze styku wszystko co chciało mu brać. Jak się później okazało takie ustawienie gruntu pasowało nie tylko płociom i krąpiom, lecz również leszczom, które uważa się za ryby, które preferują przypon leżący na dnie i nieruchome przynęty.

Taktyka ta była na tyle skuteczna, że Adam zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia zajął drugie miejsce w sektorze, ustępując o gramy zawodnikom z miejsca pierwszego.


Jednak nie tylko zawodnicy grali pierwszoplanowe role podczas tych zawodów. Ostro "poszli" również sędziowie, którzy bardzo skrupulatnie pilnowali paragrafów regulaminu.

Oprócz kilku dyskwalifikacji za niewymiarowe bolenie, które były w okresie ochronnym, było również mierzenie długości wędek i punkty karne przy pomiarze zanęt i przynęt.

A.Niewiadomski podczas kontroli Najbardziej zdziwiła mnie sytuacja, kiedy jeden z zawodników otrzymał punkt karny za przedstawienie limitów przynęt w pudełkach, które nie były okrągłe. Otrzymał 1 punkt karny tylko za to, że jego pudełka były kwadratowe.

Rzeczywiście w regulaminie stoi, że pudełka mają być okrągłe, tylko czy litr mierzony pudełkiem okrągłym różni się od litra zmierzonego pudełkiem kwadratowym?

Idąc dalej tym tokiem rozumowania, to lepiej było by podać jokersa do kontroli w 17l wiadrze do zanęty, które jest przecież okrągłe i ma nacechowaną miarkę...