W3.CSS

Mistrzostwa Polski 2002 seniorów. Koszalin, jez.Rosnowo.

j.Rosnowo, Koszalin

Jezioro Rosnowskie nie po raz pierwszy gościło imprezę tej rangi, więc było już znane wielu zawodnikom interesujących się zawodami wędkarskimi. Głębokie, rynnowe jezioro o charakterze polodowcowym, o dnie schodzącym stromo w dół - to bardzo trudne warunki do łowienia na zawodach. Jednakże i zawodnicy uczestniczący w zawodach to światowa czołówka, więc takie warunki nie były im straszne. Podczas treningów łowiono przede wszystkim malutkie płotki, a sporadycznie zdarzały się leszczyki, niezbyt wielkich rozmiarów, jednak już pierwszego dnia zawodów jeszcze raz okazało się jak złudne i mało wiarygodne są treningi.

P.Lorenc z rybami po I turze

Już w sobotę - pierwszego dnia zawodów łowiono leszcze i to całkiem spore.

Jeśli leszcze to oczywiście Piotr Lorenc. Za Piotrem pierwszego dnia zgromadziło się tylu kibiców, że ciężko było się dopchać, aby zobaczyć choćby koniec jego szczytówki. Rzeczywiście warto było się przepychać

Kibice za P.Lorencem - wicemistrz świata jeszcze raz udowodnił swoją klasę i wielkie umiejętności. Pobił rekord łowiska , łowiąc 14755g głównie leszczami. Należy tutaj wspomnieć, że przez pierwsze półtora godziny Piotr miał zaledwie kilkanaście

małych płotek, więc prawie cały wynik zrobił w końcówce drugiej i trzeciej godzinie. Oprócz niekwestionowanej klasy i umiejętności miał też dużo szczęścia w losowaniu, gdyż wylosował trzecie stanowisko od skraju sektora, co niewątpliwie też mu troszkę pomogło. Doskonale było widać jak stado leszczy zbliżało się od skraju sektora, gdzie najpierw zaczęły brać na stanowisku nr1, gdzie łowił J Smorczewski (wynik 4020g), następnie na nr2 (J WoĽny- Leszno -4160g), aż w końcu dotarły do Lorenca, mającego taką zanętę, która zatrzymała leszcze na dobre.

kibice za Piotrem Lorencem



Rozłożenie śrucin P.Lorenc

Rozłożenie śrucin P.Lorenc


Udało mi się dopchać do miejsca, w którym mogłem poobserwować i zrobić kilka zdjęć na ostatnie pół godziny i muszę

Maciej Wolak
powiedzieć, że było ich aż grubo - zestaw zdążył upłynąć zaledwie kilkanaście centymetrów i już było branie. Piotr łowił z dna, od czasu do czasu lekko podciągając zestaw pod prąd. Drugi wynik w tym sektorze zrobił Piotr Stępniak, łowiąc na stanowisku nr13 , również leszcze. Z drugiej strony sektora -skrajne stanowisko nr24 wylosował obrońca tytułu - Maciej Wolak, który zajął 4 miejsce w sektorze z wynikiem 4745g. Maciej większość ryb (również sporo leszczy) złowił na 5m bat. Sam przyznaje, że potreningu przygotowany był na drobne płotki i wielkie było jego zdziwienie, kiedy na bat zaczęły brać spore leszcze. Pomimo zaskoczenia doskonale poradził sobie z tą sytuacją, choć stracił kilka sporych ryb, co mogło dać mu nawet drugie miejsce w sektorze. Niestety nie dotarłem do sektora A, więc wiem co tam się działo jedynie z opowiadań. jako jedyny ten właśnie sektor pozbawiony był leszczy, a brały tam małe płotki i krąpiki. Wygrał sektor A. Pawlak wynikiem 3165g, drugi był R.Ściepura (3125), a trzeci R. Bednarski (2895g) Sektor C zapowiadał się bardzo ciekawie, gdyż spotkało się tutaj bardzo wielu zawodników kadry narodowej.



Zbigniew Milewski lepi kule przed pierwszą turą


Właśnie w sektorze C na stanowisku nr1 łowił D. Ciechański, na nr5 E.Gutkiewicz, nr A.Bukrak,nr19 W.Kamiński, nr22 M.Łosiewicz, nr23 Z.Milewski.

M.Łosiewicz podczas nęcenia
Ja postanowiłem obserwować Z.Milewskiego, za plecami którego stałem zarówno w pierwszej jak i drugiej turze i jak się póĽniej okazało był to bardzo trafny wybór, gdyż obserwowałem Mistrza Polski 2002. Ale zacznijmy od początku. Jak już wcześniej wspomniałem Z.Milewski wylosował stanowisko nr 23, a więc dość szczęśliwie - drugie stanowisko od otwarcia. Z boku na stanowisku nr 22 łowił Mirosław Łosiewicz, M.Łosiewicz nęci a zamykał zawody A. Wiśniewski z Elbląga. Sam początek zawodów ułożył się bardzo nieszczęśliwie dla Zbyszka, gdyż pomylił się o pół godziny i nie zdążył zlepić kul, gdy zabrzmiał pierwszy sygnał "wolno nęcić". M.Łosiewicz z pierwszym leszczem Kiedy oglądałem jego poczynania, zastanawiałem się czy ma jakąś rewelacyjną taktykę, czy będzie kleił kule tuż przed wrzuceniem????
Mirosław Łosiewicz z pierwszym leszczem.


Była to po prostu pomyłka , która spowodował, że Z Milewski nie zdążył wrzucić wszystkiego co planował. Wrzucił jednak około 20 kul (7zanęty, 7 zanęty z ziemią i 5 ziemi z jokersem).
Zbigniew Milewski z pierwszym leszczem


Zastanawiające było nęcenie Mirka Łosiewicza, który nęcił bardzo smużącą zanętą, której smuga ciągnęła się przez 3 stanowiska ( w jeziorze był lekki prąd). Zaraz po sygnale wszyscy zaczęli łowić na bata, lecz z mizernym skutkiem. >

Rozłożenie śrucin Z.Milewski

Zbigniew Milewski nęci



Zbigniew Milewski holuje leszcza

Pierwszy rybę wyciągnął M.Łosiewicz, a zaraz po nim Milewski - były to małe płotki i krąpiki. Już po 10 minutach padł pierwszy leszcz, a złowił go W. Kamiński na stanowisku 19. Również Łosiewicz chwycił za tyczkę i już po chwili lądował pierwszego leszcza. Widząc to Milewski również zaczął łowić tyczką, a pierwszy leszcz był tylko kwestią kilku minut. Pierwsze pół godziny to mniej więcej równa walka pomiędzy zawodnikami ze stanowisk 22,23 i 24. Wszyscy łowią leszczyki i to w dobrym tempie. Sytuacja trwa podobnie do końca pierwszej godziny, kiedy to leszcze stoją tylko u Milewskiego i to jest ich tyle, że stoją ponad dnem, chwytając przynętę z opadu. Może dlatego, że Zbyszek ma zestaw z śrucinami rozstawionymi (patrz obok), z czego wnioskuje, że nie szykował się na leszcze, tylko drobne rybki. Brania z opadu, duży wiatr, fala i prąd wody powodował łowienie ekstremalnie trudnym, co było powodem bardzo słabej skuteczności Milewskiego. Tracił prawie połowę zapiętych ryb ( bardzo podobnie zresztą Lorenc w sektorze B). Mogło to być powdem, że w końcówce Leszcze odeszły, a zostały jedynie płotki i krąpiki.

Widok sektora C

Bliższe prawdy jest chyba uzasadnienie, że nie było dostatecznie dużo zanęty, na tak dużą ilość ryb - po prostu zjadły wszystko i poszły. Stanowiska 21,20 i 19 w sektorzeC Pomimo tego Z.Milewski zdecydowanie wygrał sektor wynikiem 8605g, o 4 kg wyprzedzając otwierającego A Wiśniewskiego (4435g). Myślę, że gdyby Zbyszek miał trochę lepszą skuteczność i wrzucił wszystką, planowaną zanętę na początku, byłby w stanie złowić 20kg.




























Drugi dzień zawodów.



Z.Milewski


Z.Milewski
Słońce, niewielki wiatr -prawie idealne warunki do rozegrania zawodów wędkarskich. Po pierwszym dniu na pierwszych miejscach w sektorze Z.Milewski, P.Lorenc i A.Pawlak i to właśnie między nimi upatrywano zwycięzcę zawodów. Tuż po losowaniu zaczęły się spekulacje. B.Brud losuje stanowisko B3, a więc tam gdzie dzień wcześniej Lorenc pobił rekord łowiska!! Lorenc natomiast otrzymał od losu stanowisko C4, niezbyt rybne dnia poprzedniego, ale za to blisko skraju sektora (przerwa między sektorem B i C była prawie 500 metrowa), co sprawiło, że wszyscy liczyli właśnie na niego. Milewski i Pawlak stają w jednym sektorze i to obok siebie (Milewski A8 Pawlak A7), więc i tutaj można się było spodziewać emocji. Zamknięcie sektoru B (B23) Losuje P.Stępniak, który w pierwszy dzień przegrał w sektorze B tylko z Lorencem, więc i on dołącza do grona faworytów.

Podobnie jak pierwszego dnia postanowiłem oglądać Z.Milewskiego. Dokładnie oglądałem wszystko co robi, jak przygotowuje zanętę, ochotkę itp. Zdawać by się mogło nic szczególnego, żadnych czarów, a jednak... Zaraz po wrzuceniu kul złowił kilka malutkich płotek, krąpików itp, lecz kiedy z lewej Pawlak wyholował niewielkiego leszcza i Zbyszek postanowił łowić tyczką i to z doskonałym rezultatem.

Z.Milewski
Najpierw kilka mniejszych -0,3-0,5 kg, potem 2 po ok 1kg. Po dwóch godzinach pewnie wygrywał sektor. Kilka stanowisk dalej łowił E.Gutkiewicz, który mniej więcej w połowie zawodów zaciął bardzo dużą rybę, lecz po prawie półgodzinnej walce ryba odzyskała wolność. Poza tym Gutek miał tylko małe płotki i krąpie, co dało mu 2080g i 13 miejsce w sektorze. Chociaż prawie wszystko było już jasne, końcówka zawodów przyniosła bardzo wiele emocji. Zbyszkowi Milewskiemu nagle przestały brać leszcze, które zawędrowały do stojącego obok na stanowisku nr9 D.Maziarka, który zaczął odrabiać straty.

K.Nowaczyk
Z sektora B dochodziły informację, że pasjonującą walkę w tym właśnie sektorze toczą K.Nowaczyk i P.Stępniak, a więc sytuacja się skomplikowała. W sektorze C Piotr Lorenc uparcie czekał na leszcza, nie myśląc nawet o "skubaniu" drobiazgu. Interesowało go tylko zwycięstwo, lecz leszcze zawiodły i w ogóle nie pojawiły się na odcinku, gdzie łowił Piotrek. Podziwiam go za wytrwałość i konsekwencje. Sektor C wygrał Paweł Kowalewski z Gorzowa, łowiąc ze skrajnego stanowiska C24 10110g. W końcu ostatni sygnał zawodów. W sektorze A wszyscy czekają na ważenie. Przychodzi wiadomość z sektora B, że Stępniak przegrywa z Nowaczykiem i jest drugi w sektorze, już prawie wiadomo... Milewski ma 7075g i wygrywa sektor i całe zawody. Potem tylko wodowanie mistrza...

Z.Milewski