W3.CSS

I tura Mistrzostw okręgu poznańskiego 2009

rz.Warta, Poznań

Mistrzostwa Okręgu Poznańskiego 2009 zostały zaplanowane na rzece Warcie w Poznaniu. Zawody te mają być preludium do zbliżających się wielkimi krokami zawodów z cyklu Grand Prix Polski oraz Mistrzostw Polski, które to imprezy mają odbyć się właśnie w Poznaniu na rzece Warcie.

Warta to bardzo rybne łowisko, czego dowiodły liczne zawody w latach ubiegłych, jak i treningi przed samymi Mistrzostwami, na których łowiono sporo ryb, pośród których dominowała gruba płoć, krąp, jelec i jaź. Robiono wyniki przekraczające 10kg, a i 15kg nie było rzadkością.

Jednak nie trening świadczy o klasie zawodnika, a zawody. Te jednak rządzą się swoimi prawami i zawzwyczaj w niczym nie przypominają treningów. Tak też było i tym razem. Ponad 70 uczestników tych zawodów to już pierwszy czynnik ograniczający ilośc złowionych ryb na głowę. Dodatkowo zaszalała pogoda. Ulewne deszcze na dzień i dwa dni przed zawodami sprawiły, że do Warty wpłynęło mnóstwo śmieci, gałęzi, konarów i innego rodzju zanieczyszczeń, które wypędziły ryby z poznańskiej rynny na dziki brzeg poniżej miasta. Tak dzieje się tutaj już od dawna, czego doświadczyli chociażby uczestnicy zawodów z cyklu Colmic i Maver dwa lata temu, kiedy to ze stanowisk kilkakrotnie wyganiała nas burza i deszcz.

Sobota to również ogromne skoki ciśnienia i deszcz. Czyli wszystko przeciw biednym wedkarzom, którzy jednak nie zniechęcili się zbytnio i równo o godzinie 10.00 przystąpili do zmasowanego ataku, poprzedzonego solidnym bombardowaniem.

Ł.Speier Już po 15 minutach było wiadomo, że nie będzie rewelacji. Pojedyncze rybki pojawiały się na niektórych stanowiskach, lecz próżno było szukać zawodnika, który odławiał je regularnie. Może za wyjątkiem skrajnych stanowisk, gdzie brania były dość stabilne i regularne.

Pierwszymi rybami były płocie, jelce i jazie. Te ostatnie jednak w większości miały irytującą długość 23-24,5cm. Trudno sobie nawet wyobrazić co robili ich łowcy, aby na miarce osiągnęły upragnioną długość 25,1cm. Najczęściej jednak ryby trafiały z powrotem do wody, żegnane słowami na 11 literę alfabetu.

Niektórzy musieli wypuścić po 5-8 tych ryb, co w tych warunkach stanowiło często połowę, lub więcej ich urobku. Oj przydała by się zmiana w regulaminie, pozwalająca na łowienie ryb bez wymiaru. Przecież wszystkie czynności związane z mierzeniem ryby, osłabiają ją bardziej niż 2 godziny przebywania w siatce.

Na szczęście trafiały się również jazie wymiarowe. Taka rybka to już prawdziwy bonus, holowany i lądowany z wielką ostrożnością. Najczęściej były to ryby o wadze 300-500g, choć zdarzały się również większe. Te jednak najczęściej uwalniały się z malutkich haczyków i zostawały w łowisku, żegnane podobnie, jak ryby niewymiarowe.

Podbierak podczas takich zawodów to bardzo ważne narzędzie i nawet najmniejsze płotki lądowały w nim podczas sobotniej pierwszej tury Mistrzostw okręgu. Płotki brały chimerycznie, ale prawie każdy złowił ich po kilka sztuk, więc nie było zer. Można było również złowić kilka uklei i sam nawet próbowałem tego procederu, jednak nie wziąłem ze sobą uklejówki. Nawet nie wyobrażałem sobie jak ciężko jest je łowić topem karpiowym z amortyzatorem 1,8mm. Jest to jednak możliwe. Złowiłem około 50 uklei. Szczegół że drugie tyle mi się spięło, jednak ironiczne uwagi zgromadzonej za mną publiki wcisnęły mi z powrotem w ręcę tyczkę, którą w ostatnich chwilach zawodów dołowiłem 2 jazie, które dały mi drugie miejsce w sektorze, z wagą 3140g.

stanowisko T.Horemski Wagi tej nie starczyło jednak na wygranie zawodów. Zawodnicy łowiący na skrajnych stanowiskach zdominowali zawody. łowiący na pierwszym stanowisku od dołu K.Piechowiak złowił 4800g, wygrał sektor C i całe zawody. Sektor A wygrał T.Nowicki z wynikiem 3670g. Środkowy sektor wygrał P.Jastzrząb wynikiem 2365g.

Dużo lepiej poszło łowiącym poniżej mostu B.Chrobrego juniorom i kobietom. Zwycięska waga w sektorze juniorów to ponad 7kg A.Jasiczaka, a I miejsce w sektorze kobiet zdobyła M.Łój wynikiem 5600g.

Po raz pierwszy mieliśmy też sektor kadetów, w którym debiutowało dwóch zawodników: J.Paprocki i S.Lach. Obaj pomimo młodego wieku pokazali, ze doskonale radzą sobie z wędką i potrafią łowić ryby. Nieco leszy okazał się J.Paprocki, łowiąc 680g.

Drużynowo wygrała drużyna www.leszcz.pl!!!

Pogoda oszczędziła uczestników. Podczas zawodów nie padał deszcz, ani nie wiał wiatr, jednak sprzęt zwijaliśmy już w strugach deszczu.

Duże brawa dla organizatorów. Klub Kleń Mosina doskonale przygotował zarówno łowisko jak i całą oprawę zawodów!

wyniki