Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(): Failed opening 'head.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php56/lib/pear') in /relacja.php on line 56

ZDJĘCIA:

2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań

Horemski Tomasz


2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań



2015-11-25, Poznań




Zimowe karpie na Method Feeder

INNE ARTYKUŁY ZWIĄZANE Z TYM TEMATEM:


• 2015-11-26, Poznań
Żel Sanger Fluo Fog

• 2015-11-24, Poznań
Ołów dociążający żyłkę.


FILMY ZWIĄZANE Z TYM ARTYKUŁEM:


• Metoda Zimą
Zimowe karpie na Method Feeder
2015-11-25, Poznań                     

Zimowe karpie na Method Feeder.

Mamy koniec listopada, a temperatura w nocy regularnie spada poniżej zera. I choć za dnia nie przekracza pięciu stopni, to jednak jest dostatecznie wysoka, aby woda w stawie nie zamarzła.

W takich warunkach pogodowych mało kto decyduje się na łowienie ryb, a już na pewno nie karpi. Jest to jednak duży błąd, gdyż choć ryby za sprawą niskich temperatur biorą rzeczywiście dużo gorzej, co spowodowane jest spowolnieniem ich procesów życiowych przez temperaturę, to jednak jakiś pokarm pobierają.

Płytki staw Różany Młyn w Poznaniu przy tak niskich temperaturach jest łowiskiem bardzo trudnym, dlatego właśnie tam przeprowadziłem swój test.

Przy niskiej temperaturze wody należy radykalnie zmniejszyć ilość podawanej zanęty. Dając letnią porcję zanęty, czy pelletu moglibyśmy nakarmić karpie już po kilku rzutach.

Zimą należy nęcić mało i bardzo drobno. Absolutnie w grę nie wchodzi duża ilość grubego pelletu, lecz drobna zanęta, najlepiej czarna, lub ciemna, w której może znaleźć się kilkanaście, dosłownie kilkanaście ziaren drobnego pelletu.

Oczywiście od tej reguły są pewne wyjątki. W przypadku łowisk dobrze zarybionych możemy trafić w miejsce, gdzie akurat zgromadziły się ryby (zimą jest to ich naturalne zachowanie). W takim razie mogą one brać doskonale i wtedy możemy pokusić się o użycie pelletu, choć i w tym przypadku powinien on być bardzo drobny. Najlepiej 1-1,5mm.

Zanęta nie powinna być zbyt spoista, dlatego nie należy jej zbytnio domaczać. Najlepiej żeby smużyła, tworząc obłok powstający już podczas opadania koszyka na dno zbiornika.

Doskonałym środkiem wzmacniającym efekty wizualne naszej zanęty, czy pelletu jest żel MS Range, którym polewamy uformowaną bryłę zanęty. Dobrze widoczna chmura fluo jest efektem działania tego środka.

Żel jest na tyle lepki i gęsty, że idealnie trzyma się bryły zanętowej, również podczas rzutu. Rozpuszcza się jednak bardzo szybko po kontakcie z wodą.

Zanętę dodatkowo można również zmielić na pył.

Łowiąc techniką Method Feeder, ilość zanęty regulujemy wielkością koszyka. Najmniejszy koszyk do Metody firmy Preston Innovations, lub Banjo są w takim przypadku najwłaściwszym rozwiązaniem.

Zarówno w przypadku jednego, jak i drugiego koszyka zestaw montujemy przelotowo, a funkcję łącznika pełni koralik. Również przypon oraz haczyk powinny być delikatniejsze. Haczyk nr 16-18, zawiązany na żyłce 0,14mm jest najwłaściwszym rozwiązaniem na taką okazję.

Istotnym elementem zestawu na zimę jest dodatkowe obciążenie żyłki powyżej koszyka. Ma ono na celu docisnąć żyłkę do dna, aby nie generować BRAŃ ŻYŁKOWYCH - powstałych w wyniku otarcia się ryby o żyłkę pomiędzy koszykiem i szczytówką. Sytuacje takie mogą spłoszyć ryby, jak i nieźle zirytować niedoświadczonego wędkarza.

Idealnym rozwiązaniem tego problemu są LATAJĄCE BACK LEADY - czyli specjalnie do tego stworzone ołowie, które w każdej chwili możemy założyć, lub ściągnąć z żyłki, bez potrzeby niszczenia zestawu.
Dokładny opis działania tych ciężarków znajduje się w naszym artykule:
Preston Innovations Flying Back Lead

Używając BACK LEADÓW należy pamiętać, aby nie napinać zbyt mocno żyłki. Nawet ciężkie ołowie nie zatopią żyłki, jeśli jest ona zbyt mocno naciągnięta.

Podobnie jak i podczas ciepłych miesięcy należy próbować różnych przynęt, gdyż metoda prób i błędów jest najlepszym sposobem znalezienia tej właściwej. Zimą jednak należy więcej uwagi poświęcić przynętą zwierzęcym, w szczególności białym robakom.

Przynętę, bez względu na rodzaj zbroimy metodą włosową, z wykorzystaniem lateksowego pierścienia.

Formując bryłę zanętową na koszyku warto zrobić to w ten sposób, żeby przynęta z haczykiem znajdowała się pod pewną warstwą zanęty. Dzięki temu będziemy mieli pewność, że przynęta pozostanie w bryle aż do opadnięcia koszyka na dno (pamiętamy, że zanęta z koszyka ma się obsypywać już podczas ruchu od powierzchni do dna!). Aby zrobić to we właściwy sposób najpierw na dno formy sypiemy trochę zanęty, a dopiero później wkładamy tam haczyk z przynętą i zasypujemy formę do pełna. Dalej wkładamy koszyk, dociskamy, luzujemy bryłę i gotowe.

W zimnej wodzie zapachy rozchodzą się dużo wolniej niż w ciepłej, dlatego zimą warto używać różne boostery, czy atraktory, które wzbogacają powstałą w wodzie chmurę zanętową o bardzo intensywny zapach, który przyciąga ryby z większej odległości.
Ja w swojej próbie używałem zapachu Halibut, którym pachniała zarówno zanęta, booster, jak i żel fluo.

Łowiąc zimą należy zwrócić szczególną uwagę na miejsce, które wybierzemy na swoje stanowisko. Zimna woda powoduje, że karpie koncentrują się w jednym miejscu i bardzo niechętnie się z niego ruszają. Bardzo często jest to najgłębszy punkt stawu, gdzie woda jest najcieplejsza, choć zdarza się, że chętnie podpływają do wpływów, zwłaszcza jeśli woda nimi doprowadzana jest nieco cieplejsza, nawet kilka stopni robi im sporą różnicę.
Na zdjęciu znajduje się mnich - urządzenie hydrotechniczne przez które spuszcza się wodę ze stawu. W okolicy mnicha zawsze jest najgłębiej.

Właśnie dlatego znajomość łowiska odgrywa ogromną rolę i ma kluczowy wpływ na efekt końcowy poczynań wędkarza. Każdorazowo warto dokładnie przyglądać się wodzie, czy nie pojawią się jakieś symptomy mogące świadczyć o obecności ryb w postaci bąbli na powierzchni, lub spławieniu się ryby.
Wyspy zawsze stanowią miejscówki godne spróbowania, bez względu na porę roku.

Narożniki łowisk to kolejne miejsce upodobane przez karpie. Gromadzące się w narożnikach pożywienie powoduje, że ryby często penetrują te miejsca i żerują z mniejszą nieufnością.

Mając na uwadze mocno zmniejszoną aktywność ryb, a co za tym idzie mniejszą chęć na przemieszczanie się, można spróbować rzucać w kilka miejsc łowiska, aby namierzyć ryby, zamiast liczyć, że one same namierzą naszą zanętę. Latem jest to bardzo mocno niewskazane!
Ja wybrałem 3 miejsca: przy mnichu, w narożniku oraz na środku stawu.

Warto dodać, że zimą na branie czeka się stosunkowo dłużej niż latem. 20 minut to norma, a czasami nawet dłużej. Mając na uwadze fakt, że każde nowe zarzucenie zestawu, to nowa porcja zanęty wprowadzona do łowiska i zwiększenie ryzyka przenęcenia, należy uzbroić się w cierpliwość i czekać!

W ciągu 3 godzin łowienia miałem 3 brania. Wszystkie spod mnicha, gdzie było zdecydowanie najgłębiej. Niestety udało mi się wyholować tylko jedną rybę, choć całkiem niezłą jak na haczyk nr.18 i przypon 0,14mm.

Brania ryb na Metodę zimą są całkiem inne niż latem. Przy niskiej temperaturze możemy zapomnieć o gwałtownych pociągnięciach zrywających wędkę z podpórek. Zazwyczaj są o delikatne, rytmiczne drgania, podobne do tych, które latem przeczekujemy bez reakcji.



Oczywiście karp wrócił z powrotem do wody!





Filmy YouTube związane z tym produktem:




Uczestnicy: