Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(): Failed opening 'head.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php56/lib/pear') in /relacja.php on line 56

ZDJĘCIA:

2013-07-22, Poznań

Horemski Tomasz


2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań



2013-07-22, Poznań




Z kubeczniem na lina

INNE ARTYKUŁY ZWIĄZANE Z TYM TEMATEM:


• 2013-07-25, Poznań
Karasie łowione z opadu.

Z kubeczniem na lina
2013-07-22, Poznań                     

Linowe łowisko

Żeby łowić liny, musimy znaleźć łowisko, w którym one występują, a o takie u nas bardzo trudno, dlatego bardzo się ucieszyłem, kiedy znaleźliśmy pod Poznaniem niewielkie, śródleśne jeziorko, w którym ryb tych jest całkiem sporo i całkiem nieźle "współpracują". Niestety długa droga leśnymi drogami po wybojach i krzakach, z całym naszym ekwipunkiem na plecach jest czarną stroną tego łowiska. Jednak nie bez powodu wędkarze uznawani są za szalonych...
Widok jeziora

Aby łowić liny potrzebne są dwie rzeczy: cisza oraz precyzja, dlatego postanowiliśmy łowić tyczkami, najbardziej dokładnymi ze wszystkich wędek, które dodatkowo pozwalają na ciche i precyzyjne nęcenie kubeczkami.

Łowienie tyczką

Lorpio Magnetic Tench
Postanowiliśmy zastosować zanętę Lorpio Magnetic Tench.

Lorpio Magnetic Tench - struktura
Jest to jasna zanęta, o grubej frakcji, z dużymi żółtymi kawałkami pieczywa.

Lorpio Magnetic Tench - przygotowanie
Oczywiście zanętę trzeba odpowiednio namoczyć i przetrzeć przez sito.

Lorpio Magnetic Tench - struktura
Zanęta na lina przy mulistym dnie powinna pracować w toni, dlatego do namoczonej zanęty warto dosypać nieco suchej.

Lorpio Magnetic Tench - kule
Zanęty wcale nie potrzeba wiele. 10 kul, dostatecznie małych, żeby zmieściły się w kubku w zupełności wystarczą na początek.

Lorpio Magnetic Tench - podanie kubkiem
Wszystkie precyzyjnie umieszczamy w łowisku

Białe robaki - podanie kubkiem
Oprócz zanęty, również kubkiem podajemy białe robaki.

Kukurydza - podanie kubkiem
... oraz kukurydzę.

Robaki wychodzące z kubka


Robaki wychodzące z kubka

Robaki wychodzące z kubka
Oprócz wstępnego nęcenia, bardzo ważne było donęcanie białymi robakami. Jak już wcześniej wspomniałem ważne było zachowanie kompletnej ciszy, dlatego w grę wchodziło strzelanie procą, lub malutki kubeczek montowany na szczytówce. Ze względu na dużą precyzję i dokładność wybrałem kubeczek.

Do kubeczka jednorazowo kładłem 15-20 robaków i z tak zapakowanym wyjeżdżałem tyczką. Specjalny kołnierz nakładany na kubeczek utrzymuje robaki wewnątrz, nawet podczas energicznych podskoków. Kiedy kubek znajduje się już na końcu wędki, nie wysypujemy wszystkich robaków, lecz obracamy kubek o około 90 stopni, a robaki same wychodzą na zewnątrz. Takie zachowanie robaków daje bardzo naturalne, równomierne i co najważniejsze ciche donęcanie ryb. Bardzo ważne jest, aby proces "sypania" robaków do wody był ciągły. Kiedy tylko wszystkie robaki wyjdą z kubka, trzeba "załadować" go ponownie. Przerwy w donęcaniu robakami nie powinny być dłuższe niż 5minut.
Zdjęcie ze spławikiem Cralusso Capri / antenka spławika na powierzchni wody.


Zdjęcie ze spławikiem Cralusso Capri / antenka spławika na powierzchni wody.

Cralusso Capri - diagram zestawu

Naszą przynętą mają być białe robaki, lub kukurydza, dlatego antenka spławika musi być dość wyporna, żeby ją unieść. Spławik Cralusso Capri posiada właśnie taką antenę, dlatego właśnie na niego padł mój wybór.

Dodatkowo żyłka przechodzi wewnątrz korpusu spławika, dzięki czemu podczas holu dużej ryby, kiedy występują spore naprężenia, spławik jest bezpieczny. Przy klasycznych spławikach z oczkiem bardzo często wyrywa się oczko, lub niszczy powierzchnia spławika, przecięta żyłką.

Ołów główny umieszczony jest około 1m nad haczykiem, a poniżej niego znajdują się dwie, niewielkie śruciny sygnalizacyjne. Muszą być one jednak na tyle duże, żeby spławik wyraźnie wskazywał ich podniesienie przez rybę. Spławik Cralusso ma w komplecie antenki w dwóch kolorach. Na ciemne tło wody, tworzone przez rosnące na drugim brzegu olchy idealny jest kolor żółty. Oczywiście jak najmniejsza część antenki powinna wystawać nad wodę, aby nie stawiać rybie zbyt dużego oporu.


Gruntowanie tyczką

Niewielki gruntomierz

Dokładne wygruntowanie łowiska wcale nie należy do łatwych. Warstwa mułu, charakterystycznego dla łowisk linowych bardzo utrudnia pomiar, gdyż gruntomierz z łatwością się w niej topi. Z tego powodu trzeba użyć jak najlżejszy gruntomierz i prowadzić go możliwie jak najprecyzyjniej, co nie jest łatwe przy grubej gumie, jaką musimy przygotowaną na te ryby.

Zestaw powinien być wygruntowany w ten sposób, że cały przypon spoczywa na dnie.

Niestety muł to tylko niewielka niedogodność na tego typu łowiskach. O wiele większą jest roślinność, zarówno podwodna, jak i pływająca, która jest naturalnym schronieniem linów i to właśnie w jej kierunku uciekają zaraz po zacięciu i dzięki której często odzyskują wolność.

Długi podbierak jest prawdziwym błogosławieństwem na łowiskach z dużą ilością moczarki. Dzięki niemu rybę możemy lądować w bezpieczniej odległości od niebezpiecznego zielska. Używając jednak podbieraka z długą rączką musimy pamiętać żeby ryby nie podnosić do góry na rękojeści, ponieważ z pewnością skończy się to jej złamaniem. Kiedy mamy już rybę w siatce podbieraka, należy ją ciągnąć po wodzie w kierunku brzegu. Jest to jedyna bezpieczna metoda użycia tego narzędzia.

Długi podbierak

Zestaw i guma również powinny być solidne, aby nie pozwolić rybie na wycieczki w kierunku zielska. Ja używałem różowej gumy Vespe 1,8mm, pustej w środku. Guma ta ma bardzo dużą rozciągliwość i jest niesłychanie wytrzymała, dzięki czemu amortyzuje zarówno małe, jak i duże ryby. Uważam, że idealnie nadaje się na tego typu łowiska.

Pracująca guma
Pionowa prowokacja
Bardzo ciche zachowanie nad wodą jest kluczem do sukcesu. Pod żadnym pozorem nie można uderzyć wędką, czy kubkiem o wodę. Takie zdarzenie wypędza ryby z łowiska na kilkadziesiąt minut. Podobnie głośna rozmowa, tupnięcie, czy uderzenie o metalowe elementy wyposażenia. Podczas słonecznej pogody cień samej tyczki nad głowami ryb wydaje się problemem, jednak tego elementu, biorąc pod uwagę metodę, uniknąć się nie da.

Bardzo dobrze działa pionowe podniesienie zestawu na 30-40cm do góry, przytrzymanie i powolne opuszczenie. Taka technika odrywa przynętę z mułu, pokazując ją rybie.
Łowiłem około pięciu godzin, starając się przestrzegać wszystkich wymienionych wyżej zasad, spośród których cisza i precyzja były najważniejszymi. Przez cały czas na szczytówce zamontowany był mały kubeczek, z którego powoli wysypywały się białe robaki. Co godzinę do wody trafiała niewielka, mieszcząca się w tym kubeczku kulka zanęty Lorpio Magetic Tench.

Ryby z początku niechętne, z każdą minutą brały coraz lepiej, z apogeum w trzeciej godzinie łowienia. Najlepszą przynętą były dwa białe robaki, choć kukurydza selekcjonowała ryby większe. Efekt moich poczynań obrazuje zdjęcie poniżej. Liny w podbieraku

Liny w podbieraku

Oczywiście po skończonym łowieniu, wszystkie ryby trafiły z powrotem do swojego naturalnego środowiska.

Liny - złów i wypuść





Uczestnicy:

Zanęty
występujące
w relacji


OPIS / SKLEP


produkty
występujące
w relacji


OPIS /


OPIS /


OPIS /


OPIS / SKLEP


OPIS / SKLEP