Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(): Failed opening 'head.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php56/lib/pear') in /relacja.php on line 56

ZDJĘCIA:

2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik



2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik



2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek


2010-04-11, Rybnik

Stepnowski Marek



Relacja z Rybnika
Relacja z Rybnika
2010-04-11, Rybnik                     
j.Pniowiec, Rybnik

Autor: Marek Stepnowski

Wprowadzenie:
W tym roku późno rozpocząłem sezon wędkarski z powodu braku czasu. Miejscem mojej pierwszej w tym roku wyprawy w dniu 11.04.2010 był zbiornik Pniowiec w Rybniku. Jest to zbiornik boczny usytuowany w bezpośredniej bliskości Zalewu Rybnickiego. Na szczęście w przeciwieństwie do tego znanego zbiornika, ten mniejszy obfituje w ryby różnych gatunków, które jednak wcale nie tak łatwo dają się skusić przynętom podawanym przez wędkarzy, szczególnie w okresie wiosennym.
Zbiornik Pniowiec poddany jest dość dużej presji wędkarskiej, rozgrywanych jest na nim dużo zawodów, dlatego zdecydowałem się na zanętę o drobnej granulacji bez dużego udziału grubych frakcji. Do sporządzenia mieszanki użyłem Zanęt profesjonalnych Venire tj. Jezioro, Kanał i Płoć z dodatkiem 1 opakowania Pierniczka Płociowego. Na tym etapie zrezygnowałem z użycia atraktora, gdyż zanęta te miała dość intensywny zapach. W weekend pogoda znacznie się pogorszyła, temperatura spadła do około 4 stopni i ciśnienie poleciało w dół, więc obawiałem się, że zbyt intensywny zapach może odstraszyć ryby- w odwodzie zostawiłem sobie po jednym opakowaniu atraktora płociowego i wanilii Venire. Po wstępnym namoczeniu i pierwszym przetarciu przez sito, trzeba było zająć się dżokersem.
Niestety polski jokers jest w tej chwili niedostępny, dysponowałem tylko rosyjskim, który jest drobniejszy i mocniej się skleja. Świetnie z tym problemem poradził sobie rozpraszacz do ochotki Venire, który w krótkim czasie pozwolił mi rozdzielić larwy. Tak przygotowane 0,3kg robactwa zmieszałem z 2kg czarnej ziemi.






Na wstępne nęcenie podałem ręką kilka kul ziemi z dżokersem oraz kilka kul zanęty bez robactwa. Łowiłem wędziskiem długości 12,5m, a głębokość łowiska wynosiła około 80cm.



Pierwszy wyjazd wędką punktualnie o godz. 10:50 i pierwsza płotka trafiła do siatki. I tak ciągle przez blisko godzinę – ochotka na haczyk, wyjazd tyczką, zacięcie i kolejne płotki lądują w siatce. Koledzy z sąsiednich stanowisk, którzy przybyli dużo wcześniej na łowisko spakowali się, więc zrobiłem sobie przerwą na zważenie ich połowu. Najlepszy z nich miał po 3 godzinach łowienia nieco ponad 2 kg płoci i okonków.

Usiadłem po przerwie, od pierwszego zarzucenie wędki minęło już 65 minut a ryby bez donęcania nie brały już tak szybko. Trzeba było trochę poruszać zestawem, żeby je sprowokować do brania. Postanowiłem donęcić samą zanętą, gdyż chciałem sprawdzić, czy bez dżokersa ryba znowu będzie brała jak na początku.

Tym razem skorzystałem z kubka. Podałem tylko jedną kulkę samej zanęty. Wyjazd z zestawem, natychmiastowe branie i tym razem pierwsza ryba, do której musiałem użyć podbieraka. Na przyponie miałem żyłkę 0,06mm.

Kolejne ryby również były większe niż te z pierwszej godziny. Pogoda zdążyła się jeszcze bardziej popsuć, więc po dwóch godzinach zakończyłem łowienie.

Szybkie ważenie i tu się zdziwiłem...



Wynik: 4280g samymi płotkami.

Podsumowanie: Wyprawę uważam za bardzo udaną, gdyż najlepsze wyniki podczas wiosennych treningów i zawodów na tej wodzie nigdy nie przekraczały 2,5kg w trzy godziny. Zanęta Venire sprawdziła się doskonale, wyselekcjonowała tylko i wyłącznie płotki, na które się nastawiłem, jak żadna inna pozwoliła mi łowić tylko te ryby, o które mi chodziło, co jest niesłychanie ważne na zawodach. Nie miałem ani jednej ryby innego gatunku, w przeciwieństwie do sąsiadów. Przekleństwem na tej wodzie są małe jazie o długości 23-24,9cm, które trzeba mierzyć i wypuszczać (stracony czas!!!). Jesienią, kiedy po raz pierwszy miałem okazję testować te zanęty sądziłem, że przypadkowo 3 razy na dwóch różnych łowiskach całkiem nieźle połowiłem używając nowych zanęt. Po niedzielnej wyprawie z niecierpliwością czekam na pierwsze zawody, bo czuję, że będzie bardzo dobrze...






Uczestnicy:

Zanęty
występujące
w relacji


OPIS / SKLEP


OPIS / SKLEP


OPIS / SKLEP


OPIS / SKLEP