ZDJĘCIA:
|
|
Zbyszek Rosochowicz, zwyciężył zawody o Puchar Starosty Obornickiego, które odbyły się na j.Nienawiszcz.
|
2014-11-12
|
j.Nienawiszcz, Nienawiszcz |
9 listopada odbyły się cykliczne, coroczne zawody o Puchar Starosty Obornickiego. Zawody wygrał nasz klubowy kolega Zbyszek Rosochowicz (www.leszcz.pl), który złowił 2,18m ryb (łowione ryby były mierzone, a wszystkie długości dodane do siebie stanowiły wynik zawodnika).
Jak głosi stare powiedzenie: "Zwycięzcy piszą historię", dlatego poprosiliśmy Zbyszka o jego opowieść na temat tych zawodów.
Zbyszek Rosochowicz:
Zacznę może od pogody. Od rana było zimno i mgliście czyli dokładnie tak jak
drapieżniki lubią najbardziej o tej właśnie porze. Zajeżdżamy na miejsce
chwilę po godzinie 7 by przywitać się z organizatorami i współzawodnikami.
Przed rozpoczęciem zawodów zostają ogłoszone zasady punktacji i regulamin.
O 8 zaczynamy łowić. Jedni poszli w prawo, drudzy w lewo a ja zostałem
i zacząłem obławiać pomosty przy parkingu.
Już w pierwszych rzutach małym twisterem wyczuwam drobne skubnięcia, na pewno są to małe okonie i nie tyle co z chęci zjedzenia przynęty co z czystej ciekawości trącają prowadzoną
skokami przy dnie gumę.
Mgła pomału opada tworząc śliską powierzchnię na
pomostach dlatego odpuszczam sobie wchodzenie na nie i zaczynam brodzić w
spodniobutach. Przynosi mi to pierwszy rezultat w postaci szczupaka,
spomiędzy kapelonów zębaty łakomi się na zielonego twistera. Miarka sędziowska
wskazuje 52cm po czym szczęśliwie wraca on pomiędzy swoje kapelony.
Staram się dołowić w tym miejscu jeszcze jakiegoś zębacza ale z mizernym
skutkiem. Idę dalej, dochodzę do powalonych gałęzi i już wiem że tam na pewno
są okonie. Zmieniam szczuapkowego szczęśliwca na mniejszy kaliber i zaczynają
się pojawiać pierwsze okonie.
Przezroczysty twister Manns z zieloną poświatą i brokatem przyniósł najwięcej brań. Poniżej inne przynęty, które Zbyszek poleca na ten akwen.
|
|
|
|
|
Kolor twisterów na które je łowiłem nie miał
większego znaczenia, ale koniecznie musiał być prosty wolfram, przy skręconym
nie miałem ani puknięcia.
Czas mnie gonił więc szedłem dalej co jakiś czas
doławiając pare okoni.
Kiedy okonie przestały żerować i nie mogłem ich skusić
żadną gumą założyłem małą obrotówkę REDER (jaxon) i dołowiłem jeszcze pare sztuk
na nią.
Po wystrzale kończącym zeszliśmy się do aut i wróciliśmy na miejsce
zbiórki. W czasie kiedy sędziowie podliczali punkty wydany został poczęstunek
w postaci ciepłej zupy, ciastek i soku. Po podliczeniu punktów okazuje się,
że udaje mi się prześcignąć współzawodników i zająć I miejsce, niezmiernie się
z tego cieszę gdyż był to mój debiut na tym jeziorze.
Dziękuję wszystkim za współzawodnictwo i miłą atmosferę całych zawodów. Do
zobaczenia na kolejnych zawodach spinningowych!
|
|
|
produkty występujące w relacji
OPIS /
SKLEP
OPIS /
SKLEP
OPIS /
SKLEP
OPIS /
SKLEP
OPIS /
SKLEP
|
|